Szybki kontakt
-
ul. Wesoła 36
42-202 Częstochowa
Polska
Sanctus - 34 300 00 88
- kontakt@sanctus.com.pl
Clive Staples Lewis - Listy starego diabła do młodego (opr. twarda)
W Listach starego diabła do młodego "piekielna ekscelencja", podsekretarz stanu w piekle, wymienia urzędowe listy ze swoim podwładnym, bratankiem, młodszym diabłem, który ma okazać swoje zdolności w służbie kusicielskiej. Za tym humorem, dowcipem, elegancją, za tą dociekliwością i przewrotnością kryją się ważne przesłania i pytania. Najważniejsze z nich to pytanie o rolę i miejsce zła w świecie stworzonym przez Boga.
Dostępne również w wersji:
Listy starego diabła do młodego - audiobook, mp3. Czyta Zbigniew Zapasiewicz
Zobacz wszystkie książki autora: Clive Staples Lewis
O ROLI ZŁA W ŚWIECIE STWORZONYM PRZEZ BOGA
Clive Staples Lewis (1898-1963), pisarz, filozof, wykładowca literatury średniowiecznej i renesansowej w Cambridge, autor Opowieści z Narnii.
Listy starego diabła do młodego należą do najbardziej znanych i ceniomych utworów w pisarstwie Lewisa. Ta błyskotliwa, przewrotna książka przynosi głęboką analizę kondycji duchowej współczesnego człowieka. Rozstrzyga wiele wątpliwości i odpowiada na wiele pytań, zwłaszcza na pytanie o rolę i miejsce zła w świecie stworzonym przez Boga.
Fragment:
Mój drogi Piolunie
W Twoim ostatnim sprawozdaniu o pacjencie najbardziej niepokojace jest to, ze nie czyni on zadnego z owych dufnych postanowien, którymi nacechowane bylo jego pierwsze nawrócenie. Juz nic z tych hojnych obietnic o wiecznej cnocie, jak miarkuje; nawet nie oczekuje daru „laski" na cale zycie; pozostala tylko nadzieja na skromna biezaca zapomoge, potrzebna do sprostania biezacej, codziennej pokusie. To bardzo zle. Chwilowo widze tylko jedna rzecz, która sie trzeba zajac. Twój pacjent stal sie pokorny; czy zwróciles jego uwage na ten fakt? Kazda cnota staje sie dla nas mniej grozna z chwila, gdy czlowiek nabierze przekonania, ze ja posiada, a w odniesieniu do pokory jest to szczególnie prawdziwe. Zaskocz go znienacka, w momencie gdy bedzie rzeczywiscie ubogi w duchu, i przemyc do jego swiadomosci te wynagradzajaca refleksje: „Na Jowisza! zaczynam byc pokorny", a prawie natychmiast pojawi sie pycha — pycha z wlasnej pokory. Jesli spostrzeze w tym niebezpieczenstwo i bedzie próbowal stlumic te nowa postac pychy, uczyn go dumnym z tej próby — i tak dalej poprzez tyle stopni, ile Ci sie spodoba, lecz nie posuwaj sie w tym kierunku zbyt daleko, abys nie obudzil w nim poczucia humoru i proporcji, w takim bowiem wypadku tylko sie z Ciebie wysmieje i pójdzie spac. Lecz istnieja jeszcze inne korzystne sposoby przykucia jego uwagi do cnoty pokory. Przez cnote pokory, jak zreszta i przez wszystkie inne, Nieprzyjaciel pragnie odwrócic uwage czlowieka od niego samego, a skierowac ja ku Sobie i ku bliznim. Cale to ponizenie i znienawidzenie samego siebie ma ostatecznie zmierzac wylacznie do tego celu. Jesli tego celu nie osiaga, nie czyni nam wiele szkody; moze nam nawet wyjsc na korzysc, o ile skupia uwage czlowieka na nim samym, a nade wszystko, jesli pogarda samego siebie stanie sie punktem wyjscia do gardzenia innymi ludzmi, a wreszcie do przygnebienia, cynizmu i okrucienstwa.