Szybki kontakt
-
ul. Wesoła 36
42-202 Częstochowa
Polska
Sanctus - 34 300 00 88
- kontakt@sanctus.com.pl
Józef Augustyn SJ - Modlitwa i życie. Medytacje
Seria: Biblioteka Dnia Pańskiego
Często początek życia modlitwy podobny jest do pierwszych doświadczeń w ludzkiej miłości. Pierwsze zachwyty i fascynacje duchowe, pierwsze oczarowanie modlitwą i życiem duchowym przemijają, a w ich miejsce przychodzi znużenie, zniechęcenie i wewnętrzny opór. Ten kryzysowy stan możemy jednak pokonać, podejmując gruntowną refleksję nad naszym zaangażowaniem w modlitwę. Modlitwa bowiem, choć jest najwznioślejszą czynnością człowieka, pozostaje zawsze zanurzona w ludzkiej słabości. Ta słabość nie pozwala nam zapomnieć, że modlitwa to nie tylko nasza ludzka czynność, ale także dzieło Boga w nas. I właśnie wtedy, kiedy nie umiemy się modlić, Duch przychodzi z pomocą naszej słabości.
Zobacz wszystkie książki z serii: Biblioteka Dnia Pańskiego
Zobacz wszystkie książki autora: Józef Augustyn SJ
Fragment:
Dlaczego mamy się modlić?
Mamy się modlić, ponieważ nasze ludzkie możliwości, siły i dni mają swoje granice, których sami nie jesteśmy w stanie przekroczyć. Życie ludzkie pozostawione samo sobie zmierzałoby do nicości. Byłoby tragiczne. Modlić się, to szukać sensu naszych ludzkich granic: przemijania, codziennego wysiłku, bólu, śmierci. Modlić się, to przekraczać granice ludzkiego istnienia, sięgając swoimi pragnieniami nieskończoności samego Boga. Mamy się modlić, ponieważ nasze życie jest kruche. Jakże kruche jest nasze zdrowie, psychiczna i emocjonalna odporność, ludzka inteligencja. Kruche są nasze zdolności pojmowania i rozumienia. Krucha jest ludzka miłość. Jakże kruche są nasze więzi narzeczeńskie, małżeńskie, rodzinne. Kruche jest także nasze życie duchowe, nasza religijność i moralność. Ludzkiej kruchości doświadczamy szczególnie w momentach różnorakich kryzysów, załamań, słabości i upadków. Modlitwa jest miejscem przemiany serca, nawrócenia i duchowego wzrastania. Czyni nas ona silniejszymi duchowo, moralnie i psychicznie. To właśnie modlitwa pozwala nam przezwyciężać ludzkie zagrożenia i codzienne ludzkie słabości.
Życie naznaczone cierpieniem
Mamy się modlić, ponieważ nasze życie jest naznaczone bólem, cierpieniem i krzywdą. Z kruchością ludzkiego istnienia łączy się nieuchronnie podatność na zranienia: fizyczne, psychiczne, duchowe i moralne. W historii naszego życia doświadczyliśmy różnych, nierzadko bardzo głębokich zranień emocjonalnych i moralnych. Nosimy je nieraz w sobie całymi latami jako niezagojone, wręcz ropiejące rany życia. Jakże boleśnie przeżywamy najmniejsze odrzucenie, brak akceptacji, drobne poniżenia. Bolesne są także nasze ludzkie rozczarowania i zawody. Bolesna bywa samotność, doświadczenie grzeszności, moralnej ułomności i słabości. Dotknięci takimi ciężarami winniśmy się modlić, byśmy nie przerzucali ich na bliźnich, ale z odwagą je dźwigali. Modlitwa sprawia, że nasze zranienia, ułomności, krzywdy i grzechy nie niszczą nas, ale wprost przeciwnie - stają się miejscem spotkania z Bogiem, jak dla Jezusa Jego krzyż był ostatecznym miejscem spotkania z Ojcem.
Nieustannie kuszeni do grzechu
Mamy się modlić, ponieważ jesteśmy kuszeni do grzechu i zdrady. Modlitwa uświadamia nam, że życie człowieka na ziemi jest czasem próby. Tkwią w nas zalążki namiętności, które domagają się duchowego czuwania, zmagania i walki. Mamy się modlić, ponieważ w chwilach pokusy jest w nas wielka skłonność do okłamywania siebie, Boga i bliźnich. Pokusa zaślepia nas i odbiera trzeźwy osąd sumienia. Modlitwa zaś przywraca jasność rozumowania i zdolność duchowego rozeznania. Ona też pozwala nam realnie ocenić niebezpieczeństwo nacierających na nas namiętności i pokus świata. Mamy się modlić, ponieważ w naszym życiu jest wiele zła. Często bywamy ofiarami zła innych, a inni stają się ofiarami naszego zła. Z istot skrzywdzonych łatwo przemieniamy się w krzywdzicieli. Skłonność do zła nosimy w sobie od chwili urodzin i nie jesteśmy w stanie jej przezwyciężyć o własnych siłach. Modlić się, to wołać o miłosierdzie Boga dla nas i całego świata, aby On sam przezwyciężał z nami i w nas to zło, którym ranimy siebie i innych. Mamy się modlić, aby móc przyjąć Boże przebaczenie i otworzyć się na przebaczenie naszych braci. Mamy się modlić, byśmy stawali się zdolni przebaczać wszystko wszystkim, ponieważ Bóg przebacza nam wszystkie nasze grzechy. Modlitwa zanurza nas w odwiecznym Bożym zmiłowaniu i jedna nas z Nim samym, z ludźmi i ze światem. Mamy się modlić, ponieważ żyjemy w epoce wielorakich cywilizacyjnych zagrożeń. Zagrożone jest życie na ziemi, przyroda, światowy pokój, ludzka miłość, rodzina, Kościół. Zagrożenia te oddziałują na nas i rodzą wiele niepokoju, zbytniej troski o siebie i naszych najbliższych. Brak poczucia bezpieczeństwa paraliżuje nas i nie pozwala otwierać się na Boga, kochać siebie i bliźnich, cieszyć się życiem. Zagrożenie odbiera nam pokój serca, pocieszenie i radość.